poniedziałek, 2 listopada 2015

Listopadowy czas.

"Listopad, jeden z dotkliwszych wrzodów na dwunastnicy roku"

               Julian Tuwim.

  Listopad. To Dzień Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny. Kto by przypuszczał rok temu, że te dni będą dla mnie niczym wielki głaz, który próbuje mnie przygnieść?

  Tak właśnie czułam się wczoraj na cmentarzu, gdy pojechaliśmy z Jasiem na grób Krzysia. Mała, kompletnie wyobcowana, jakbym przebywała w innym świecie. Na dodatek było sporo ludzi na cmentarzu. Nie lubię tłoku. A to dopiero początek. Bo za nieco ponad 3 tygodnie będzie 1 rok od Jego śmierci.

  Pamiętam zeszły rok, gdy z moim Guciem pojechaliśmy na groby tych, co odeszli. To były Zaduszki. 2 tygodnie po mojej operacji. Szukaliśmy jednego grobu. Nie mogliśmy go znaleźć. A potem był spacer w parku. To były nasze ostatnie chwile, które spędziliśmy razem na świeżym powietrzu, trzymając się za ręce. Było mi wtedy tak dobrze. A przebyta pomyślnie operacja miała zapewnić, że nic już nie będzie stało na przeszkodzie, aby w każdej chwili, gdy Krzyś przyjedzie, będziemy mogli gdzieś pojechać czy pójść. 

  Niestety.

  Dobrze, że w sobotę przyjechał Wojtek, brat Krzysia, ze swoją żoną Magdą. To przynajmniej wnieśli trochę słońca. Oni też nie przypuszczali, że w tym roku przyjadą do nas na grób Gucia. No, bo niby dlaczego? Przecież Krzyś miał dopiero 50 lat!

  Wczoraj po cmentarzu pojechaliśmy z Jasiem do moich rodziców. Pogadaliśmy trochę i wróciliśmy do domu.

  Chodząc po cmentarzu, zastanawiam się, czy wszyscy, którzy przychodzą na groby swoich bliskich, wierzą, że życie nie kończy się tu na ziemi? Czy rozmawiają i myślą o śmierci? Czy życie człowieka można porównać do poczwarki, która po pewnym czasie przeobraża się w pięknego motyla, która wcześniej nie ma o tym pojęcia? Czy my, ludzie, kiedyś też przeobrazimy się w bardziej doskonałą istotę i połączymy się z tymi, którzy odeszli?

  Musi tak być! Żegnaj to nie jest dobre słowo. Przynajmniej ja w to wierzę.


Życie jest czymś więcej niż możemy zobaczyć,
Cieniami, które obok nas przechodzą
Płaczemy z bólu i smutku,
Czujemy życie głęboko w sercu

Po tak długim czasie myślę wciąż o Tobie,
Widzę Ciebie przede mną - Twój uśmiech pozostaje,

Do zobaczenia,
Silni jak drzewo stojące w słońcu
Silni jak chmura przesuwająca się po niebie
Silni jak anioł lecący do nieba

Czas stanął, wspomnienia pozostały,
Kiedy znowu się zobaczymy?
Stawiamy sobie pytanie
O sens czasu, ale tylko miłość pozostaje.

Po tak długim czasie myślę wciąż o Tobie,
Szukam Twojego ciepła i bezpieczeństwa.

Do zobaczenia,
Silni jak drzewo stojące w słońcu
Silni jak chmura przesuwająca się po niebie
Silni jak anioł lecący do nieba

Do zobaczenia,
Silni jak drzewo stojące w słońcu
Silni jak chmura przesuwająca się po niebie
Silni jak anioł lecący do nieba.

 
  

 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz