sobota, 6 lutego 2016

Zrozumieć siebie, zrozumieć życie, czyli spotkania z literaturą i prezent imieninowy.

"Umysł potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia."

                  George R.R. Martin.

 Kilka dni temu, zagadnęła do mnie moja znajoma, która zapytała się, kiedy będzie kolejny post na blogu. Odpowiedziałam Jej, że za kilka dni napiszę coś na temat czytania.

  Mój Boże, kto by pomyślał, że zaprzyjaźnię się z książkami? Przecież mnie do nich nigdy nie ciągnęło. Zawsze uważałam, że czytanie jest strasznie monotonne i nudne, a jednak po nie sięgnęłam.

  A wszystko zaczęło się od kilku cytatów autora książek, które przypadły mi do serca.

  Od śmierci Krzysia minął ponad rok, a ja w środku czuję się rozdygotana, stoję pomiędzy dwoma uczuciami. Mianowicie jednocześnie boję się życia i boję się śmierci. Jak można funkcjonować w taki sposób? Gdzie szukać ratunku i pomocy? Przecież wiem, że życie i śmierć idą ze sobą w parze, ale gdy to się poczuje, tak naprawdę, to jakiś lęk człowieka ogarnia.

  A na dodatek, zauważyłam jeszcze jeden niepokojący objaw. OGROMNY stres z powodu śmierci Krzysia poczynił spustoszenie w moim umyśle. Zaczęłam mieć problemy z koncentracją i ze znalezieniem odpowiednich słów. Jakby głowę moją ktoś otworzył, wpuścił do niej wiatr, aby wywiał cały zasób słownictwa. No, może większość. 

  Ale tak to już jest. Gdy czytywałam blogi innych wdów, miały dokładnie tak samo. 

  Więc pomaszerowałam do biblioteki, aby coś wypożyczyć do czytania. Wybór padł na Olgę Tokarczuk i Wiesława Myśliwskiego.

  Z tą pierwszą męczyłam się, ale obiecałam sobie, że muszę dotrwać do końca. I nie żałuję. Bo pod koniec książki odnalazłam coś, co do mnie pasuje. Dzisiejsze moje wnętrze, przeobrażonego człowieka. I pada tam takie zapytanie: "A co na to wszystko ewidencja ludności? Czyż nie trzeba wymienić dowodu tożsamości, bo jest się zupełnie innym człowiekiem?"

  Natomiast Wiesław Myśliwski to GENIUSZ pióra. Złapałam bakcyla od pierwszej strony. Niestety, musiałam ją odłożyć na bok. Ale tylko na chwilę. Bo dostałam od Jasia w prezencie imieninowym książkę, którą bardzo chciałam przeczytać, a w bibliotece jej nie było. Też Myśliwskiego - "Traktat o łuskaniu fasoli". WSPANIAŁA powieść! Szukanie sensu ludzkiego życia. Pisze w taki sposób, że trzeba przyhamować tempo czytania, bo za szybko by się skończyło.

  Może dzięki czytaniu lekko uspokoję się wewnętrznie, choć troszeczkę. Może dzięki temu, mój strach nieco złagodnieje. Oby. Bo...

  "(...) gdy strach, a nie zegar czas odmierza, nawet chwilka może się ciągnąć w nieskończoność."

                         Wiesław Myśliwski - "Traktat o łuskaniu fasoli"

 

2 komentarze :

  1. Podczytuje Twoj blog od niedawna. Ja tez jestem wdowa. Od roku.
    Bardzo trafnie i prezyzyjnie forulujesz mysli. O smierci, samotnosci o niechcianym zyciu i strasznej tesknocie za mezem....Czuje to samo...
    Szkoda ze od maja nie ma nowych wpisow, choc to moze oznacza ze dla Ciebie Blog spelnil juz swoja role i pomalu wychodzisz z zaloby.
    Pozdrawiam Ciebie sedecznie i zycze wszystkiego dobrego.
    Basia

    p.s . Pod wplywem lektury Twojego blogu wrocilam do ksiazki "Luskanie fasoli". Ze 2-3 lata temu kupilam ksiazke, przeczytalem pare stron ale wtedy niespecjalnie mnie wciagnela ta lektura. Teraz przeczytalam i zupelnie inaczej oceniam powiesc. Dla mnie moze nie genialna ale dbardzo dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Basiu. Chciałabym Ci bardzo podziękować za Twój komentarz i jednocześnie bardzo Ci współczuję z powodu śmierci Twojego Męża. Wiesz, już wcześniej miałam wznowić pisanie, ale jakoś tak się nie składało. Nie wyszłam z żałoby, obawiam się, że będę w niej tkwiła do samego końca. Ja z natury jestem taka "przyklejka", więc tęsknota wciąż będzie u mnie trwała. Próbuję jakoś to wszystko ogarnąć, ale nie jest lekko.
      Co do książek, przeczytałam wszystkie powieści Wiesława Myśliwskiego. Może trochę dla niektórych trudna proza, ale dla mnie jak najbardziej na TAK.
      Myślałaś może nad własnym blogiem? A może już piszesz, to z chęcią poczytam.
      Przytulam.

      Usuń